Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/kwiaciarnia.stargard.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra9/ftp/kwiaciarnia.stargard.pl/paka.php on line 5
że nie trzeba nic kupować. Wystarczy jedno twoje słowo i będziemy mogli zabrać się do roboty!

że nie trzeba nic kupować. Wystarczy jedno twoje słowo i będziemy mogli zabrać się do roboty!

  • Amanda

że nie trzeba nic kupować. Wystarczy jedno twoje słowo i będziemy mogli zabrać się do roboty!

28 February 2021 by Amanda

- My? Zarumieniła się, lecz nie potrafiła ukryć podekscytowa¬nia. Było tu tyle pracy! - Przecież nie odmówię mu pomocy. - W takim razie musisz zostać w zamku – zauważył z satysfakcją. Tammy nie dała się podejść. - Nie, mogę dojeżdżać. To ty tu zostaniesz. Już ci powiedziałam, że nie uda ci się zwalić prowadzenia całego tego kramu na barki zwyczajnej dziewczyny! - Chyba nie mówisz o sobie? - Przyjrzał się jej uważ¬nie. - Nie mogłaś być zwyczajna, nawet jak miałaś trzy lat¬ka. - Odwrócił się do ogrodnika i spytał po francusku: - Co o niej myślisz, Ottonie? Czy ona nie jest wspaniała? - O, tak - zgodził się żarliwie staruszek, rozpromienia¬jąc się. - I piękna. Bardzo piękna. Mark powrócił spojrzeniem do Tammy. - To prawda - przytaknął w zamyśleniu. Delikatnie wyjął z jej włosów zaplątane źdźbło trawy. – Zdecydowanie piękna. - Czy ja wam przypadkiem nie przeszkadzam? - spy¬tała, zakłopotana. - Nie, dlaczego? - odparł, przechodząc na angielski. - Właśnie rozmawiamy o twojej urodzie. - Jasne. Mam siano we włosach, poplamioną bluzkę i rozdarte na kolanie dżinsy. Też mi uroda! Chyba obaj upadliście na głowę. Mark uśmiechnął się tym swoim uśmiechem, dla którego przeleciała przez pół świata. - Nie sądzę... Aha, przyszedłem w sprawie kolacji. Dziś nie wolno się spóźnić, bo na przystawkę będzie suflet. Pani Burchett zdradziła mi też, że planowała podać przepiórki, ale pani domu zadysponowała kurczaka. - Kiedy ja wcale nie... - wyjąkała Tammy. - To znaczy tak, ale... Nie chodziło mi... - Widzisz, jak ci świetnie idzie? Urządzasz ogrody, ukła¬dasz menu. Spokojnie możesz zarządzać zamkiem. ROZDZIAŁ ÓSMY Tammy weszła do salonu i stanęła jak wryta. Ingrid nie było. Przed kominkiem stał tylko Mark, który na widok jej zdumienia uśmiechnął się zagadkowo. - Czemu się śmiejesz? - zareagowała impulsywnie, ale natychmiast się zreflektowała. - To jest, dobry wieczór, Wa¬sza Wysokość. - Dobry wieczór pani. - Skłonił się z szacunkiem i nie było w tym ani śladu kpiny. Równie naturalnym gestem ujął jej dłoń i ucałował. Tammy zmieszała się ogromnie. Ilu spotkała w życiu mężczyzn, którzy mieli zwyczaj całować damę w rękę? Ani jednego! - Gdzie jest Ingrid? - Jej pytanie wypadło dość szorst¬ko, ale był to niezamierzony efekt. Uśmiech znikł z twarzy Marka. - Pojechała do domu. - Twojego? - Swojego. Z jednej strony ją to ucieszyło, a z drugiej... - Pani Burchett miała więc rację. Skończyłeś z Ingrid, poszukasz następnej. - Nic z tych rzeczy. - Ach, czyli mogę spodziewać się jej powrotu? - Czemu tak cię to interesuje? - Ze względu na to. - Wskazała na długą suknię w ko¬lorze czerwonego wina, którą miała na sobie. - Jeśli od tej pory jesteśmy tylko we dwoje, mogę spokojnie przychodzić na kolację w dżinsach. Kąciki jego ust zadrgały podejrzanie. - Dzięki za uznanie. - Nie ma za co. Nalał szampana do kieliszków. - Nie rozumiem cię. Myślałem, że kobiety stroją się dla mężczyzn. - Tylko wtedy, kiedy chcą się komuś spodobać – odparła i nagle poczuła, jakby przeszył ją prąd - to ich palce zetk¬nęły się, gdy Mark podał jej kieliszek. Aby nie dać po sobie nic poznać, rzuciła z udawaną nonszalancją: - A mnie na tym nie zależy. Czy aby naprawdę jej nie zależało? Czy nie chciała po¬dobać się Markowi? Oczywiście, że nie! No... Może troszeczkę. - Kobiety ubierają się często dla innych kobiet, oczy¬wiście z zupełnie innych powodów - ciągnęła. – Chodzi o rywalizację, to prawie wojna. Moja matka i siostra celo¬wały w tym, a ja tego nienawidziłam. Czy możemy już iść na ten suflet i kurczaka? Umieram z głodu. Zaoferował jej ramię. - Dlaczego zmieniłaś menu? - Bo nie mam ochoty na przepiórki. - Ja akurat je lubię. - Skoro upierasz się, żebym tu rządziła, to będziesz jadł to, co ja chcę. Takie są konsekwencje. - Zaprowadzasz rządy twardej ręki... - Aha - przytaknęła wesoło, coraz bardziej ucieszona nieobecnością Ingrid. Cóż to była za kolacja! Suflet z łososia, kurczak w ma¬ladze, tarta pigwowa, a na deser absolutnie niebiańskie be¬zy, dosłownie rozpływające się w ustach. Tammy nigdy nie próbowała takich pyszności. Tak przyrządzonego kurczaka mogłaby jeść nawet co wieczór i nieprędko by się jej znudził. I to otoczenie... Ogromna jadalnia na kilkadziesiąt osób, pozłacane sztukaterie na ścianach i suficie, pąsowe draperie, marmurowy kominek, portrety dostojnych przodków, świe¬ce, kryształy, srebra, wyrafinowana kompozycja z kwiatów i owoców na rzeźbionym kredensie... Wszystko to mogło wywrzeć piorunujące wrażenie na kimś takim jak ona. Prze-niosła spojrzenie na Marka i natychmiast pomyślała, że ża¬den splendor i bogactwo nie są w stanie wywrzeć na niej większego wrażenia niż ten mężczyzna. Wystarczało jedno jego spojrzenie, by wstrzymywała oddech. Zwłaszcza, gdy się uśmiechał... Tak, jak teraz.

Posted in: Bez kategorii Tagged: najlepsza książka na wakacje, pieski domowe rasy, pies myśliwski krzyżówka,

Najczęściej czytane:

ją na bok. Eva ...

się skrzywiła. Co za szorstkie maniery! Michaił szybko wciągnął na siebie spodnie i podbiegł do drzwi. Nic nie zrozumiała z przyciszonej wymiany zdań. Kurkow polecił coś dowódcy Kozaków, którzy czekali pod domem. ... [Read more...]

o do kart. ...

Niemal ją przestraszyło to gorączkowe spojrzenie. - Mam już dość, Alec. Chodźmy stąd, nim stracimy wszystko, co wygrałeś. - Jeszcze nie. ... [Read more...]

onistów i postimpresjonistów, wśród których należy wymienić dwa Coroty, trzy Monety, oraz jednego niezwykle cennego Renoira - rzekł tonem zawodowego przewodnika. ...

- Aha. Widząc jej zaskoczenie, nie mógł się nie roześmiać. - Tak się składa, że jestem w zarządzie muzeum - wyjaśnił. - Miłość do koni nie wyklucza miłości do sztuki. Co ty na to? - zapytał, wskazując wyjątkowo piękną akwarelę, na której przedstawiono pałac książęcy w Cordinie. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 kwiaciarnia.stargard.pl

WordPress Theme by ThemeTaste