Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/kwiaciarnia.stargard.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra9/ftp/kwiaciarnia.stargard.pl/paka.php on line 5
kiedy dziecko wazy 18 kg

kiedy dziecko wazy 18 kg

  • Amanda

kiedy dziecko wazy 18 kg

28 February 2021 by Amanda

mogłaby... Jak to było: „Sfingować własną śmierć”? Podłożyć kogoś? Zabić jakąś kobietę? Nie... To szaleństwo, Rick. – Shanie zrobiło się niedobrze. To bardzo dziwne. – Przecież chyba ty zidentyfikowałeś zwłoki? Skinął głową i ledwo zauważalnie zacisnął usta. – Więc co? Pomyliłeś się? – Nie wiem – przyznał, a Shana głośno wypuściła powietrze z ust. – Nie mówiła o tym? Nie pojawiła się później? – Nie! Na miłość boską! – Czy on oszalał? Jezu Chryste! – Co ty łykasz, Bentz? Jennifer nie żyje i oboje o tym wiemy. – Skoro tak mówisz... Shana opadła na oparcie fotela i przyglądała się mężowi Jennifer. Nie słyszała, by miewał omamy, w każdym razie dopóki nie zaczęły się jego problemy. Kiedyś był najjaśniejszą gwiazdą na firmamencie miejscowej policji, ale potem jego gwiazda zgasła. Dzisiaj jednak odwiedził ją stary Bentz, przystojny i twardy. Pewnie trochę zużyty, lata nie mijają bez śladu, ale nadal bystry i zdeterminowany. Pełen pasji. Taki, w jakim zakochała się Jennifer. – Skąd pomysł, że ona żyje? – zapytała. Co za dziwaczna rozmowa. Wyjął z koperty zdjęcia. Rozłożył na stoliku. Serce Shany na chwilę przestało bić. Kobieta na fotografiach to Jennifer albo jej siostra bliźniaczka. – Skąd je masz? Chcesz powiedzieć, że... zrobiono je niedawno? – wydukała zaskoczona. – Przecież Jennifer nie żyje. – Przysłano mi je. Myślałem, że może wiesz, kto to zrobił. – Nie mam pojęcia, ale to... to niemożliwe... ona... ona nie żyje. Ty sam ją... – Podniosła fotografię, na której Jennifer przechodzi przez jezdnię. Dreszcz przeszedł jej po plecach. – Jeszcze raz badam okoliczności jej śmierci – powiedział. Shana wpatrywała się w zdjęcia, szukała błędu, czegoś, co zdradzi, że to tylko koszmarny kawał. – Gdzie je nadano? – zapytała. – W Culver City. – Tam, gdzie mieszkaliście. – Z trudem przełknęła ślinę. Słyszała, jak wiatr szumi w liściach palm. Zrobiło jej się zimno. – To na pewno pomyłka. – Wiem o tym, ale mam akurat trochę czasu, więc pomyślałem, że się tym zajmę. – Dlaczego? Nie odpowiedział, tylko zapytał: – Czy przypominasz sobie coś z ostatniego tygodnia jej życia? Coś nietypowego? – Oczywiście poza tym, że zginęła? – żachnęła się i znów spojrzała na zdjęcia. W rzeczywistości brakowało jej Jennifer. Nie bardzo jej się uśmiechała rozmowa z jej byłym mężem, draniem, który zawsze trzymał żonę na dystans i przedkładał pracę nad rodzinę. Poczuła więź z Jennifer, nawet teraz, gdy od tak dawna nie było jej wśród żywych. Rozmowa o niej z Rickiem zakrawała na zdradę. Uciekła wzrokiem od onieśmielających oczu Bentza w stronę ogrodu, gdzie kwitnące pnącza bugenwilli oplatały pień drzewa. Ale po co teraz trzymać język za zębami? Przyjaźń dawno się skończyła. Jennifer już nie ma. – Pamiętam tylko, że dużo mówiła o odejściu. Chciała dać sobie szansę, a tobie zwrócić wolność. – Trzeba mu przyznać, że się skrzywił, choć zaledwie odrobinę. – Uważała, że ty bardziej się nadajesz na ojca niż ona na matkę, i to mimo że za dużo pracowałeś, za bardzo angażowałeś się w dochodzenia i piłeś więcej, niż powinieneś. – Uniosła włosy, żeby bryza musnęła jej kark. – Była dość bystra, by dojrzeć, że będziesz dobrym ojcem. Cokolwiek to znaczy. Założyła nogę na nogę. Czy to możliwe, że te zdjęcia są prawdziwe, zastanawiała się. Nie. Nie ma mowy. Kobieta na nich jest zbyt młoda. Albo ma boskiego chirurga plastycznego. Shana podniosła głowę i ponownie zajęła się dręczeniem Bentza. – Wiesz, oczywiście, że miała kochanka. – Sądząc po jego zaciśniętych ustach, wiedział.

Posted in: Bez kategorii Tagged:

Najczęściej czytane:

ież to jedyna możliwość zwrócić Lena. A po wszystkim się stąd zmyjemy. Lereena powiedziała, że Krąg znajduje się w jakiejś świątyni, gdzie to jest? ...

Rolar kiwnął na okno, za którym wznosiło się coś ciemnego i imponującego. - Tuż obok, w centrum placu. Musiałaś koło niej przechodzić. - Uczciwie mówiąc, nie zwróciłam uwagi. A ile wampirów jest obecne przy ob¬rzędzie? ... [Read more...]

- To kabel, nie lina. I wygląda dość niepewnie, nie

mam do niego zaufania. - Hmm. - Robin, dlaczego Clare to powiedziała? - Lizzie ... [Read more...]

Zarówno co do rzeczy, jak co do ludzi.

42 W kuchni w Marlow Lizzie wyciskała właśnie sok z pomarańcz, kiedy zadzwonił Allbeury z ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 kwiaciarnia.stargard.pl

WordPress Theme by ThemeTaste